Polonika 2025 czyli nasz odpoczynek na Podlasiu

Opublikowano w 23 października 2025 14:13

 

Polonika, czyli rajd ukazujący piękno Podlasia, to idealna propozycja dla pasjonatów zabytkowych i klasycznych rowerów.

23 lipca 2025 roku, dzień przed rozpoczęciem rajdu, wyruszyliśmy w drogę do Mielnika – miejsca startu. Nasza czteroosobowa ekipa, z moim ośmioletnim synem na czele, wybrała na miejsce noclegu malownicze Uroczysko Topolina, położone nad samym Bugiem. Wyobraźcie sobie poranek w takim miejscu – cisza, spokój i natura na wyciągnięcie ręki. Część ekipy spała w namiotach, natomiast ja z synem nocowaliśmy w naszym wyprawowym Fiacie Ulysse, widocznym na zdjęciu.

Tak rozpoczęła się nasza niezwykła przygoda na Podlasiu.

Organizator rajdu zaproponował dwie trasy do wyboru. Wybraliśmy krótszą, 75-kilometrową opcję, która okazała się prawdziwą ucztą dla oczu i zmysłów. Trasa prowadziła przez urokliwe łąki, pola i lasy Podlasia. Po drodze mijaliśmy przepiękne, drewniane domy, a bufety pełne lokalnych specjałów dodały całemu wydarzeniu wyjątkowego smaku. To wszystko na długo pozostanie w naszej pamięci.

 

Trasę pokonywaliśmy na rowerach marki Peugeot, podczas gdy mój ośmioletni syn, będący najmłodszym uczestnikiem rajdu, dzielnie pedałował topornym Predomem Uniwersal. Dwa kilometry przed metą Wojtek, zmęczony, oświadczył, że dalej nie jedzie, zrzucając swój rower w krzaki. Ostatecznie udało się go przekonać do ukończenia rajdu. Gdy przekroczył linię mety, moje oczy wypełniły się łzami wzruszenia. Na mecie czekała na niego oranżada z logo Polonika. Tryumfalnie uniósł rękę w górę, popijając napój z dumą i uśmiechem.

Takie przygody wzmacniają więzi i przynoszą nowe znajomości. Podczas rajdów nie ma miejsca na podziały – Polonika jednoczy pasjonatów w jedną wielką retro-kolarską rodzinę. Wyobraźcie sobie mały peleton retro-kolarzy, których mijacie na trasie – to jak podróż w czasie.

Dzień wyjazdu to prawdziwe święto rowerowej elegancji. Retrorowery, ustawione na łące nad brzegiem Bugu, tworzyły malowniczą scenerię i pięknie zamykały naszą przygodę z rajdem.

Wojtek, jako najmłodszy uczestnik, został wyróżniony przez organizatorów, co było niebywałym przeżyciem dla tak młodego chłopca.

Za rok bez wątpienia musimy wziąć udział w kolejnej edycji rajdu!